|
|
Z nożem i widelcem po śladach Majów
Co można wyczarować z kukurydzy, kurczaka, bananów i rumu? Jak dowodzi tradycja gwatemalskiej kuchni – bardzo wiele. Te cztery składniki są bazą praktycznie wszystkich dań, z jakimi gringo może się spotkać na trasie podróży po tym urokliwym kraju. Zapraszamy w daleką, kulinarną podróż do Gwatemali.
Gwatemala to pradawna ziemia Majów, w której kultura Indian miesza się z wpływami europejskimi – za sprawą kolonialnej historii. Kraj ten ma do zaoferowania wiele atrakcji turystycznych i kulinarnych, sięgających głęboko do kultury i tradycji Ameryki Łacińskiej.
Podróż przez Gwatemalę najlepiej zacząć od miejsca, które owiane jest wyjątkową sławą – Tikal. Nad owym tajemniczym miastem, otoczonym dżunglą, wznosi się 70-metrowa Piramida Majów – niegdyś święte miejsce, również dziś pełniące rolę centrum religijnego. Jeśli już pozostajemy tak blisko natury, warto odwiedzić także zapierające dech w piersiach, wielokilometrowe jaskinie w miejscowości Lanquin oraz Park Narodowy Semuc Champey i jego wodny kanion. Możemy równie dobrze przysiąść na moment, wpatrując się w wody jeziora Atitan. Ten czas najlepiej wypełnić degustacją tradycyjnych potraw.
Ilu kucharzy, tyle pomysłów na przeróżne dania – jednak tym, co łączy wszystkie propozycje kuchni gwatemalskiej, jest tortilla. To serwowany do każdego posiłku, kukurydziany placek, wyrabiany w specjalny sposób – w przypadku Gwatemali, wyłącznie przez kobiety. Do tortilli można dodać praktycznie wszystko. Smakosze prześcigają się w tworzeniu wymyślnych farszy, łącząc czasami najbardziej niespotykane produkty. Jednym z wielu dań, które koniecznie trzeba spróbować, jest Pollo en jocón – pierś kurczaka z ziemniakami i sosem pomidorowym, podawana z sałatą i ryżem, owinięta klasyczną tortillą. Innym pomysłem na smaczny obiad jest Arroz Guatemalteco - smażony na oleju ryż z dodatkiem warzyw, kurczaka i przypraw – lub Tostadas, czyli smażone tortille, wypełnione farszem z czarnej fasoli, guacamole i sosu pomidorowego. Całość posypana jest pokrojoną drobno cebulką, pietruszką i serem. Jest to danie bardzo popularne w przydrożnych barach. Pyszne i sycące.
Kolejnym, wartym odwiedzenia miejscem na mapie Gwatemali jest Antigua. To miasto, – leżące w otoczeniu majestatycznych wulkanów, naznaczone wyraźnym wpływem stylu kolonialnego – może nam zaoferować równie wiele doznań smakowych, co kulturowych. Na mały głód najlepsza będzie niewielka przekąska, a w tej roli doskonale spisze się Ceviche - marynowane w lemonie, cebuli, czosnku i liściach kolendry owoce morza. Jeżeli ktoś nie jest amatorem krewetek, ośmiornic, kałamarnic i tym podobnych, może skosztować wersji z surowym corvina – czyli białym okoniem. Alternatywą dla Ceviche mogą być Enchiladas lub Chiuchitos. Enchiladas to nic innego, jak rodzaj pasztecików z nadzieniem z ziemniaków, sera i rodzynek. Natomiast na Chuchitos składają się kluski z mąki kukurydzianej, zawijane w liście kukurydzy z dodatkiem mięsa. Najlepiej komponują się z pikantnym sosem pomidorowym. Oryginalnym daniem, pochodzącym z regionu El Peten, jest Bollitos de Chaya – papka kukurydziana z liśćmi pokrzywy i sosem pomidorowym. To zdecydowanie wersja dla poszukiwaczy nowych smaków, gdyż pokrzywa nie uchodzi za klasyczny składnik posiłków. Za to mięta w Gwatemali jest bardzo popularna – często dodaje się ją do sosów i gulaszy. Oprócz tego, Gwatemalczycy chętnie raczą się herbatką miętową oraz licuado – orzeźwiającym napojem ze świeżych owoców, często z dodatkiem mleka, spożywanym wszędzie i o każdej porze dnia. Jeżeli ktoś nie może w danej chwili przyrządzić go samodzielnie, znajdzie licuado w każdym sklepie. Sprzedawane są w butelkach lub w kartonikach z rurką. Gdy przyjdzie ochota na odrobinę alkoholu – polecamy spróbować rompopo. Przygotowuje się je z grzanego piwa lub rumu z dodatkiem utartych jajek, mleka i cukru (czasami dodawane są inne składniki, wedle smaku). Nie da się zaprzeczyć, że dla niektórych może to być mieszanka wybuchowa, o nieokreślonych skutkach żołądkowych.
Gwatemala jest jednym z najsłynniejszych eksporterów kawy na świecie. Jednak kawa nie jest ulubionym napojem mieszkańców tego kraju. Być może ma na to wpływ dość ubogi sposób jej przyrządzania i serwowania – jest słaba, bez głębi i aromatu, niemiłosiernie słodka i zabielona mlekiem w proszku. Dlaczego mleko w proszku? Odpowiedz jest zaskakująco prosta. W tym rejonie nie hoduje się krów, dlatego ich mleko należy do towarów luksusowych, a co za tym idzie – bardzo drogich. Jeżeli jednak ktoś zdecyduje się przywieźć z Gwatemali kawową pamiątkę, powinien odwiedzić Quetzenango – ośrodek uprawy bawełny i kakaowca. To właśnie tam wytwarza się najlepszą kawę. Quetzenango jest też słynnym producentem artykułów spożywczych i tytoniowych.
Po kawowej przygodzie znów przychodzi czas na to, być skosztować regionalnej kuchni. Tym razem proponujemy skusić się na Frijoles – jest to miazga z czerwonej fasoli, owinięta w tortillę, podawana z serem farmerskim i lokalnym chlebem. Inna propozycja to Hilachas – cienkie płaty czerwonego mięsa, serwowane z ryżem i warzywami. Dla osłody najlepiej skosztować karaibskiego specjału – smażonych bananów. To bardzo popularny składnik deserów i potraw w Gwatemali. Banan – tuż obok białej orchidei – uchodzi za symbol tego kraju.
Najważniejszym punktem na mapie Gwatemali jest niewątpliwie stolica kraju, o tej samej nazwie – Gwatemala. Uchodzi za istotny ośrodek finansowy, kulturalny i oświatowy – w mieście działa aż pięć uniwersytetów. Doskonale rozwinięta baza turystyczna oraz niezliczona ilość zabytków – w których historia Majów miesza się z akcentami hiszpańskimi, meksykańskimi i typowym barokiem kolonialnym – zachęca, by zapuścić się w urocze zakątki miasta, poznając najbardziej wyśmienite restauracje. Oferują one cały kalejdoskop smaków: słodkich, słonych, kwaśnych i gorzkich.
Po tak owocnej wyprawie – szlakiem najpiękniejszych rejonów Gwatemali – czas najwyższy, by chwilę ochłonąć i cieszyć się karaibską atmosferą. Na pewno wzbogaci ją kufel narodowego gwatemalskiego piwa Gallo, kieliszek tequili i szalony taniec w rytmach salsy i marengo. Polecamy.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |